Le '24, wcześniejsze lata i wizje przyszłości
A winc minął '24. Był to bardzo przełomowy rok dla mnie, którego trudy niestety odbiły siem cholernie mocno na moich ambicjach ogólnie, a co dopiero tych wobec strony. Prócz tradycyjnej roboty związanej z dorobkiem i użeraniem się z niedoskonałościami pokojów po których żyjem, miałem jeszcze ogromne zmiany w otoczeniu i ogromniejsze przemiany własne, mocne przeżycia i ogrom udręki wziązanej z nadchodzącym wstępem w dorosłość oraz szukaniem za swoimi, by rozwiązać wieloletni problem samotności. Na dodatek niedawno zmieniałem serwer główny, z czym ponownie wiązało siem multum roboty, acz w porównaniu z resztą to było naprawdę nic.
Jednakże cieszem sie że ten rok był, i tymbardziej że minął. Gdyby nigdy nie nastał, tkwiłbym nadal w tym gnoju co był, o ile siem w ogóle nie zabił z przytłoczenia tym wszystkim
Ostatnie lata były dla mnie w chuj trudne. Dużym skrótem, trudna sytuacja, trudni ludzie, trudne wszystko, żyłem w smęcie i słuchałem smęty. Wybornie.
W poprzednim roku postawiłem temu kres. Że ja to zabije, albo to zabije mnie. Najwyraźniej wygrałem ja, z czego siem cholernie cieszę.
Pozbyłem się trudnych relacji, odciąłem się kompletnie od tych zjebanych mediów[1], schudłem 20kg, byłem na grupie na której poznałem pierwszą dziewczynę (Że była egoistycznym tchórzem to doznałem swojego pierwszego zawodu, ale walić to). Wcześniej odbyłem i zaliczyłem kurs na sternika motorowodnego, czyli pierwsze prawo do pojazdów silnikowych, a za niedługo podejmuje się kursu na długo marzoną kat. B
Może nadal nie powiedziałbym że je gud, ale też że je źle. Wreszcie wybiłem się z tego gówna, została mi tylko kwestia samotności, którą w najbliższym czasie mam szansę finalnie zażegnać... Czy zażegnam to drugie, ale mam dobre przeczucia (Mimo że przeplatane ze stachem przed entropią[2])
...Wracajunc, to w sumie dlatego za dużo siem tu nie działo. Nie ukrywam że nie jestem z tego fest zadowolony, acz tak to je że są sprawy ważne i ważniejsze. Jest jeszcza trochie przede mną, ale je już tera lepiej kak było i, mam nadzieje, mogie siem wreszcie zająć własnymi planami i pomysłami.
W temacie strony, wywaliłem pierwsze 2 wpisy bo uznałem je za takie-se (jeden w trakcie robienia na nowo z racji ino ciekawego tematu) i posiadam kilka tematów którymi chciałbym siem podzielić (albo to podzielenie zwleka już miesiącami z racji mojej dotychczasowej zadychy). "Artykuły" siem stały "wpisami", ponieważ "artykuł" sugeruje [przynajmniej mi] coś większego, bardziej rozpisanego i lepiej opracowanego - Ja piszę luźno i nie lubim się rozpisywać, z resztą nie jestem w tym najlepszy. Prócz pisemnego towaru chciałbym też (czy de-facto tymbardziej) wreszcie ruszyć również czekające miesiącami projekty, które uważam że są ciekawe i warte zrealizowania, opisania i pokazania światu
A sama strona też nie została w tyle, i już w większości przerobiłem ją na "elastyczniejszą" (m. in. przejście na rozmiary na podstawie rozmiaru czcionki i strony mają zmienną w pewnym zakresie szerokość) i interaktywniejszo (kliknij w jakikolwiek przypis :> ), a z felernego nginx'a przeszedłem na wbudowany [w NetBSD] bozohttpd, który jest po prostu lepszy z racji swojej prostoty. Zmieniłem również minimalnie kolorystykę, trochę wzorując na domyślnych barwach konsoli z OpenBSD (Trochie ironiczne, biorąc pod uwagę że nigdzie nie mam OpenBSD). Anglikańską wersję strony narazie zdjąłem - chcem wpierw ogarnąć oryginał, a dopiero zająć siem tłumaczeniem. Nadal nie wiem czy w ogóle i co trzymać w publicznym archiwum, acz je to problem od jego zarania dziejów.
I w sumie tyle. Stare, złe czasy minęły, jest światło dobrej przyszłości i wreszcie czas który mogę włożyć w swoje cele i ambicje. Tera trza słowo zrobić ciałem, czyli innym słowem do roboty.
[1] Tzn. mediów i ogóem głównego nurtu. Zyskujesz zdrowie psychiczne i lepsze samopoczucie, tracisz wyłącznie bycie na czasie ze straszeniem, propagadą i żałosnymi trendami.
[2] Nigdy nie wiesz kogo spotkasz...